Dom Rodomiłów
Dom Rodomiłów
Nowa seria książek Marcina Szczygielskiego to zabawna saga z dreszczykiem o ekscentrycznej i całkiem licznej rodzinie Rodomiłów, bo składającej się z 11 i pół członków, w tym ponad stuletniej pracioci Tomiry, opętanej cioci Heli, taty uwięzionego w lusterku i Hani, która marzy o wiekowaniu potworów… Macie ochotę ich poznać?
Za trzeci tom serii Marcin Szczygielski otrzymał Nagrodę „Literacka Podróż Hestii” 2025.
Laudację wygłosiła Joanna Olech, członkini Kapituły Nagrody, która o Rodomiłach opowiedziała tak:
Rodomiłowie to „ghostbusterzy”, pogromcy duchów, złośliwych chochlików i zmor nawiedzających ludzi. Uzbrojeni są w ziołowe napary, maści, świece, a także – uwaga! – topór!
Ale Rodomiłowie to przede wszystkim wielopokoleniowa rodzina ekscentryków, którzy razem ze swoimi zbzikowanymi obyczajami i chaotycznym, kolorowym bałaganem są żywą emanacją prawa do ekstrawagancji, nonsensu i życia na własnych warunkach.
Rodomiłowie są psotni, nieposkromieni, łakomi przygód, autoironiczni. A jednocześnie oldskulowi, niczym rozparcelowani ziemianie, których (być może) pozbawiono fortuny, ale ocalili poczucie humoru i inteligentną dezynwolturę. Wspierają się, kłócą, ulegają własnym słabościom, ale mają w sobie nawzajem gwarantowane oparcie. Ponadto dostęp do magii daje im poczucie niezachwianej pewności siebie. W tej atmosferze ich bujne osobowości kwitną i pączkują.
Być może autor chciał przestraszyć czytelników, ale mimochodem wyszła mu powieść optymistyczna – podarował nam mały rodzinny eden: ogród pachnący ziołami, posiłki pod rozłożystym wiązem, przysmaki, drzemki w hamaku, rytualne utarczki rodzinne i zaszytą w tym wszystkim bliskość i więź, której tak łakniemy w niespokojnych czasach.
Książki